Czy spotkania z poezją muszą być trudne? A spotkanie z poezją Białoszewskiego? Odpowiedź jest jedna: nie! Wystarczy dobry pomysł, odpowiednie przygotowanie i szybkie reagowanie na wypowiedzi uczniów. Tym wpisem rozpoczynam cykl Spotkań z poezją, które nie są niczym innym, jak dzieleniem się sprawdzonymi scenariuszami lekcji mojego autorstwa. Przygotowanie się do każdych zajęć zajmuje mi wiele godzin, czasem nawet dni, a po odbytej lekcji zapisuję uwagi i modyfikuję scenariusz, jeśli taka potrzeba zachodzi.
Dziś proponuję Ci spotkanie z poezją Białoszewskiego. Poezją intrygującą i trudną, ale również głęboką, i na swój sposób fascynującą, emocjonującą. Poniżej znajdziesz moją propozycję na przeprowadzenie lekcji o poezji Białoszewskiego.
Podstawowe informacje
Klasa: III gimnazjum
Czas: dwie jednostki lekcyjne
Cele: Moim głównym celem była praca ucznia z tekstem poetyckim; oswojenie się z poezją i ukazanie, że poezja może być: ciekawa, „żywa”, emocjonująca.
Temat: Jaka siła w poezji tkwi, że ją wciąż czytamy? Próba analizy i interpretacji wiersza Mirona Białoszewskiego, pt. „Karuzela z Madonnami”.
Uwagi: Uczniowie byli po lekturze „Pamiętnika z powstania warszawskiego”, więc znali styl prozatorski Białoszewskiego.
Pomoce, materiały:
*prezentacja multimedialna (można z niej zrezygnować, jeśli masz w klasie dostęp do Internetu. Swoją prezentację mogę udostępnić, wysłać. Zainteresowanych prezentacją, proszą o kontakt mailowy pod adresem: kontakt@edukacjazpasja.pl ),
*komputer, rzutnik, głośniki
*kopie utworu (dla każdego ucznia),
*małe karteczki kolorowe,
*nagrania utworów lub dostęp do Internetu („Karuzela z Madonnami” w wykonaniu Ewy Demarczyk, „Karuzela z Madonnami” w wykonaniu Maanam),
*fotografie karuzel z lat 50.,
*Słownik Języka Polskiego on-line lub w wersji papierowej,
*Słownik terminów literackich
*reprodukcje Madonn malowanych przez Rafaela Santiego oraz Leonarda da Vinci.
Przebieg lekcji
1. Lekcję rozpoczęliśmy od powyższej fotografii. Uczniowie mieli za zadanie rozpoznać twórcę, którego wizerunek został przedstawiony na zdjęciu. Po kilku próbach tajemnica została rozwiana, dzięki czemu z moich ust mogło paść pytanie:
2. Po czym rozpoznasz styl Mirona Białoszewskiego? Uczniowie wymieniali cechy stylu prozatorskiego tegoż pisarza, podając przykłady. Następnie przypomniałam im, że Białoszewski to również poeta i zapytałam, jaka mogłaby być jego poezja. Od słowa do słowa uczniowie doszli, że pewnie będzie skierowana na język.
3. Przytoczyłam definicję poezji lingwistycznej (ze Słownika języka polskiego oraz Słownika terminów literackich), a następnie porozmawialiśmy o tym, czym są konwencje mowy oraz w jakich sposób Miron Białoszewski mógłby je łamać.
4. Następnie przeszliśmy do zapisania tematu lekcji oraz odczytania przez dwóch uczniów (po wersie na zmianę) utworu „Karuzela z Madonnami”. Uczniowie mieli najpierw wsłuchać się w wiersz i powiedzieć w jaki sposób brzmi ten utwór. W związku z tym, że recytatorzy wczuli się w swoje role, wiersz naprawdę ożył (dynamiczne, emocjonalne przeczytanie, zawieszony głos na końcu utworu), a uczniowie chętnie wyrażali swoje zdanie na temat tego, co usłyszeli.
5. Potem każdy dostał tekst oraz małą kartkę. Uczniowie mieli 7 min. na ponowne zapoznanie się z wierszem, tym razem poprzez samodzielną, cichą lekturę. Ich zadaniem było również zaznaczanie w tekście miejsc: wyrazów, fraz, fragmentów, których nie rozumieją. Natomiast na małej karteczce (osobnej) mieli zadać pytanie do wiersza (O co chcesz zapytać wiersz?). Gdy uczniowie byli gotowi, zebrałam małe karteczki.
6. W momencie, kiedy segregowałam pytania, uczniowie słuchali dwóch wykonań muzycznych „Karuzeli z Madonnami”, zastanawiając się nad dwoma pytaniami: W jakim stopniu utwór muzyczny jest wierny oryginałowi? Co oprawa muzyczna zmienia, wnosi do tekstu? Po odsłuchaniu rozmawialiśmy najpierw o tym, które wykonanie ich bardziej przekonało i dlaczego, potem które wykonanie było wierniejsze oryginałowi, uczniowie wskazywali na miejsca pominięte w wykonaniach. Zastanowiliśmy się również w jaki sposób muzyka wpływa na odbiór tekstu.
7. Następnie przeszliśmy do pytań, które uczniowie zadali wierszowi. W moim przypadku, uczniowie najczęściej pytali: „O co chodzi?”, „O czym jest ten wiersz”. Pojawiły się również inne pytania, równie mądre, np.: „Dlaczego karuzela z madonnami jest taka emocjonująca, skoro to tylko karuzela?”, „Czemu ostatnia część wiersza jest napisana w taki sposób?”. Nie brakło oczywiście pytań dotyczących: lambrekinów, anglezów czy „magnifikatu”.
8. Rozmowę o wierszu rozpoczęliśmy od przyjrzenia się fotografiom przedstawiającym karuzele z lat 50. A następnie wspólnie odpowiadaliśmy na pytania (posegregowałam je „chronologicznie”), na koniec zostawiłam pytania o to, o czym jest ten utwór. Odpowiadając na pytania, czym jest anglez czy lambrekin, posiłkowałam się Słownikiem Języka Polskiego – na prezentacji umieściłam Print Sreeny poszczególnych haseł i prosiłam uczniów od odczytanie, następnie wspólnie interpretowaliśmy frazy z trudnymi wyrazami.
9. Gdy w tekście pojawiły się madonny, nie mogło ich również zabraknąć na ekranie. Zaczęliśmy od wyjaśnienia terminu, a następnie przyjrzeliśmy się Madonnom malowanym przez Rafaela Santiego oraz Leonarda da Vinci. Próbowaliśmy określić ich wyrazy twarzy, opisać pozy, scharakteryzować te postaci.
10. Potem wspólnie interpretowaliśmy kolejne wersy, aż do ostatniego słowa. Wyjaśniliśmy dlaczego Białoszewski w taki sposób zapisał ostatnią część utworu, a następnie poleciłam uczniom zastanowienie się nad zadaniem domowym, które brzmiało: O czym dla Ciebie jest ten wiersz? Odpowiedz w kilku zdaniach, wykorzystaj cytaty. Jako zachętę do pracy przytoczyłam fragment interpretacji J. Z. Brudnickiego. W związku z tym, że zostało nam jeszcze kilka minut, uczniowie mogli ponownie zmierzyć się z tekstem i zacząć odpowiadać na pytanie z zdania domowego.
Uważam, że to spotkanie z poezją Białoszewskiego było spotkaniem przyjemnym i dla mnie, i dla uczniów. „Karuzela z Madonnami” zaczęła się kręcić, a galopujące konie wybił rytm rozmowy o poezji, oswajając uczniów ze słowem poetyckim.
A Ty jak wspominasz spotkania z poezją w szkole? A jako nauczyciel – jak je przeprowadzasz? Opowiedz o swoich wspomnieniach oraz pomysłach. A jeśli spodobał Ci się moja lekcja, podziel się nim z innymi.
7 Comments
Anne18
Pełna profeska brawo. Aż mi się przypomniały moje spotkania z poezją tyle, że z liceum i nie Białoszewskiego, a Baczyńskiego. Mam rozumieć, że pracujesz/ pracowałaś w szkole i ten scenariusz to wykorzystany na praktykach był ?
PS. Twój blog ma zdecydowanie za mało komentarzy jest dobry , a mam wrażenie, że jeszcze niewiele osób o nim wie. Zrób coś z tym.
Samanta Dryja
Dziękuję. Ten scenariusz wykorzystałam w ramach przedmiotu Dydaktyka literatury i języka polskiego w gimnazjum. Niedługo czekają mnie praktyki ciągłe, więc to dopiero będzie przygoda.
Przypomina Ci się spotkanie z Baczyńskim – jestem ciekawa jak wyglądały lekcje o jego poezji!
Co do uwagi, pracuję nad tym, gdy mam czas. Muszę w takim razie więcej czasu poświęcić na to. No i dziękuję za miłe słowa 🙂
Anne18
Przypomniały mi się w tym sensie, że to są bardzo dobre wiersze i też były tak fajnie przygotowane scenariusze..
justa
w liceum nie dorosłam do Białoszewskiego. na studiach o nim zapomniałam. od jakiegoś czasu jestem nim namuzowywana.
Samanta Dryja
Czasem do twórczości pewnych artystów trzeba dorosnąć, miło jest potem do nich powracać i być zadziwionym. A co sprawiło, że zaczytujesz się od niedawna Białoszewskim?
blonde & brunette
Podoba mi się scenariusz. Dużo się dzieje, nauczyciel jest elastyczny. Można by było wprowadzić element pracy w grupie. Na przykład zadanie z pytaniami na karteczkach przeprowadzić w 3 – 4 osobowych grupach. Mogliby wtedy przedyskutować wiersz razem i zobaczyć różny punkt myślenia, bo na lekcjach często jest tak że nie zabierają głosu wszyscy. Potem np. doszliby do jakiegoś wspólnego kompromisu, co ich na prawdę zastanawia w tym wierszu, przez co uniknie się pytań typu „ale o co w nim właściwie chodzi?”.
Pozdrawiam!
Samanta Dryja
Dziękuję 🙂
Tutaj się nie zgodzę, że nie wszyscy zabrali głosu – to ćwiczenie z pytaniami do wiersza właśnie temu służyło – aby każdy wyraził swoją opinię, zapytał, napisał to, co mu przychodzi do głowy po lekturze. Każdy oddał mi kartkę, na której coś było napisane, a przy odczytaniu pytań odpowiadali ci, którzy mieli pomysł na odczytanie, natomiast na pytanie, które oni zadali – odpowiadali inni albo powstawała spontaniczna burza mózgów.
Wprowadzanie pracy w grupach też musi mieć swój cel, mnie zależało na tym, aby uczniowie skupili się na indywidualnej lekturze i sami poszukiwali. W związku z tym, że była to lekcja „pokazowa” w ramach przedmiotu dydaktycznego, miałam tylko 45 min., więc musiałam się skupić na czymś, co jest priorytetowe. Oczywiście, gdyby to była moja klasa i miałabym więcej czasu, to wprowadziłabym modyfikacje. A pytanie „O co chodzi w wierszu?” właśnie chciałam usłyszeć, bo ono najbardziej prowadzi do poszukiwania 🙂