Zbliża się powoli nowy rok szkolny. Jesteście na niego przygotowani? Zdążyliście odpocząć, naładować baterie? Jeśli myślicie już o nauczycielskiej „wyprawce”, to koniecznie przeczytajcie ten wpis. Dzielę się w nim moim osobistym nauczycielskim Bullet Journal oraz dwoma narzędziami, które możecie pobrać i wykorzystać w swojej pracy.
Czym jest Bullet Journall?
Bullet Journall to specyficzny sposób prowadzenia zapisków w zeszycie lub notesie, który opracował Ryder Caroll. O tym, jak pracować w tym systemie, by ułatwić sobie życie, czyli: pamiętać o ważnych sprawach, planować, koncentrować się tym, co faktycznie ma dla nas znaczenie czy uwieczniać ważne momenty, możecie przeczytać w wielu miejscach. Ja niżej polecam kilka ciekawych realizacji, którymi możecie się zainspirować, jeśli zechcecie w ten sposób kontrolować swoje plany i działania. A jeśli sami jesteście już wprawionymi (albo początkującymi) zwolennikami organizacji czasu według systemu Bullet Journal, to koniecznie podzielcie się swoimi stronami!
Warto zajrzeć do:
Ani z bloga Przystanek Kłodzko
Ja w systemie Bullet Journal planuję od 3 lat. W związku z tym, że uwielbiam papier i wszystko, co z nim związane, lepiej się czuję, jeśli coś na nim zapiszę, niż na przykład na telefonie. Prowadzę również standardowy dziennik i z przyjemnością wracam do zapisków sprzed kilku miesięcy i lat. Lubię obserwować to, jak się zmieniam, jak zmieniają się mojej priorytety, marzenia czy problemy. Z Bullet Journal mam podobnie – wracając do minionych tygodni, mogę porównać, jak bardzo zmieniło się moje myślenie o czasie, organizacji i planowaniu. Jestem z tych, co jeśli nie zapiszą, to zapomną, dlatego wszystko zapisuję!
Nauczycielski Bullet Journal – co i jak
Jak wspomniałam wcześniej, oprócz tego, że pokażę Wam moje propozycje stron, to podzielę się z Wami również dwoma narzędziami, które będziecie mogli pobrać i wykorzystać podczas pracy nad planowaniem materiału oraz działaniami szkolnymi. Niżej zobaczycie przygotowane przeze mnie pomocne strony, czyli takie, które pomagają mi „ogarnąć” szkolne obowiązki. Oczywiście ich przydatność zweryfikuje rzeczywistość. Być może część wyjdzie z użycia lub przeciwnie – powstaną nowe. I to jest najlepsze w tej metodzie planowania – możesz ją na bieżąco zmieniać w zależności od Twoich potrzeb. Moje, jakie są, zaraz zobaczycie. Tutaj tylko zaznaczę, że dla mnie Bullet Journal to narzędzie, nie skończone dzieło, w związku z tym estetyka schodzi na drugi plan.
Spis treści
Wydaje mi się oczywista jego funkcja. Ja w związku z tym, że wybrałam notatnik eksperymentalny od Kasi z bloga Zenja (prowadzi sklep papierniczo-kaligraficzno-akwarelowo-kawowy) strony są już ponumerowane, więc wystarczyło uzupełnić je odpowiednimi nagłówkami.
Kalendarz na rok szkolny 2018/2019
Widok całego roku szkolnego ułatwia sprawę. Tutaj będę wpisywać ważne wydarzenia szkolne, wycieczki, spotkania, rady pedagogiczne itd. Polecam również od razu zaznaczyć dni wolne, święta, ferie – ułatwi to Wam potem planowanie materiału. Od razu zobaczycie, ile faktycznie (w optymistycznej wersji) jest dni, kiedy będzie realizować program nauczania. Po uzupełnieniu takiego kalendarza będzie Wam łatwiej planować osobiste rzeczy: wyjazdy, wakacje, wizyty u lekarzy i inne, które da się przewidzieć i zorganizować.
Kalendarz działań
To narzędzie bardzo proste, ale niesamowicie dające do myślenia i pozwalające na sensowne rozkładnie zadań w czasie pokazano nam w ostatnich tygodniach zajęć w Szkole Edukacji. W każdym miesiącu w szkole dzieją się różne rzeczy, są i zebrania z rodzicami, i rady pedagogiczne czy okoliczności, z okazji których przygotowuje się akademie. Warto dowiedzieć się na początku roku szkolnego, jakie wydarzenia nas czekają, jakich działań od nas będzie wymagać dyrekcja oraz zespół.
Dlaczego tak wcześnie o tym warto wiedzieć?
By zobaczyć z lotu ptaka, jakie działania i ile ich na nas czeka – to pozwoli nam odpowiednio wcześniej się do nich przygotować. Wcześniej o czymś przeczytać, poszukać, zapytać itd. Jeśli spojrzymy na cały rok naszych działań, od razu zauważymy miesiące, które będą dla nas trudne, obciążające, dzięki temu zawczasu możemy zadbać o nas samych, nasze zdrowie, odpoczynek. Trzecia korzyść, jak wynika ze wcześniejszego naniesienia obowiązków do kalendarza działań, jest to, że możemy sami ocenić, czy jesteśmy w stanie tyle rzeczy zrobić samemu, może warto do niektórych projektów zaprosić kolegów, koleżanki a może rodziców? I już zupełnie na koniec – po realizacji działań mamy dowód na to, ile faktycznie zrobiliśmy, to w chwilach zwątpienia może być pokrzepiające i pokazujące, z jakich elementów składa się nasza praca. Być może dzięki temu w pokoju nauczycielskim dojdziecie do ciekawych wniosków i kolejny rok szkolny zaplanujecie inaczej?
Tutaj możecie pobrać taki przykładowy Kalendarz Działań. Polecam (jeśli ktoś ma możliwość) wydrukować go w jak największym formacie. A4 jest zdecydowanie za mały. 🙂 Ja w swoim Bullet Journal przeznaczyłam na niego pięć stron, zostawiałam jeszcze dodatkowe dwie puste, tak na wszelki wypadek.
Taksonomia Blooma
Czym jest Taksonomia Blooma i dlaczego, jako nauczyciele powinniśmy nie tylko ją znać, ale kierować się nią podczas planowania zadań dla uczniów, możecie przeczytać tutaj. Polecam przestudiować ten artykuł. Umieściłam Taksonomię Blooma w swoim Bullet Journal, by w każdej chwili móc sprawdzić, czy zadanie, które proponuję uczniom jest z wyższych poziomów taksonomicznych. Jeśli nie jest, to mogę szybko przypomnieć sobie, co powinnam zmienić, by uczniowie mieli wyzwanie i mogli ćwiczyć umiejętność krytycznego myślenia.
Plan rozwoju
Zostawiłam na to aż cztery strony, ponieważ tutaj zapiszę plan rozwoju na dwa lata. Tyle trwa mój staż, więc chciałabym zobaczyć z lotu ptaka, jakie działania mnie czekają i co faktycznie przybliży mnie do bycia skuteczniejszym nauczycielem.
Strony poświęcone poszczególnym klasom
Dla zachowania porządku każdej klasie, którą uczę, przeznaczam odpowiednią liczbę stronę, by wszystkie potrzebne informacje (znów) mieć w jednym miejscu. Od czego zaczynam?
Rozkład materiału
To jest drugie narzędzie, które sobie niezwykle cenię i które specjalnie dla Was zrobiłam. Możecie pobrać je tutaj.
Dlaczego jest tak ważne? To cały rok szkolny w tygodniach z lotu ptaka, który pozwala Wam zobaczyć, ile faktycznie czasu będziecie mieć na realizację materiału. Jak korzystać z tego narzędzia?
1. Pobierz narzędzie Rozkład materiału i wydrukuj.
2. Zaznacz (wykreśl) te tygodnie, które przepadają ze względu na święta, ferie i wyjazdy (jeśli już wiesz, że takie się szykują).
3. Bazując na pustych polach, policz, ile godzin w optymistycznej wersji zostaje Ci na zrealizowane materiału w danej klasie.
4. Jeśli pracujesz programem autorskim, to pewnie łatwiej będzie Ci wyznaczyć priorytety i działy, które muszą się pojawić. Jeśli pracujesz z gotowymi (zaproponowanymi przez wydawnictwo) planami wynikowymi to przyłóż je do tego, co Ci wyszło po wykonaniu punktu 3.
Sprawdź, czy lekcje – ich liczba na dane zagadnienie zgodna jest z Twoimi obserwacjami na temat możliwości, potrzeb i oczekiwań uczniów, czy przypadkiem, jakiemuś działu nie trzeba będzie poświęcić więcej czasu. Zastanów się, czego kosztem mogłoby się to odbyć. Wybierz te działy, lekcje, które uważasz, że muszą się pojawić. Pod koniec roku szkolnego zaobserwowałam na wielu grupach dla nauczycieli zjawisko, które było połączeniem paniki i frustracji z powodu niezrealizowania podręcznika. Nie realizujemy podręcznika, realizujemy podstawę programową. To ona jest wytyczną naszych działań i choć wiem, że teraz materiału w klasach IV i VII było naprawdę dużo (na te wskazywali nauczyciele, ja sama również doświadczyłam przeciążenia wiedzą wśród siódmoklasistów), to trzeba do niej wracać. To powoduje, że musimy się zastanawiać, czy zadania, które proponują autorzy podręczników są odpowiednie, czy ich liczba i jakość jest adekwatna do realizowanego zagadnienia a przede wszystkim do wiedzy, możliwości i potrzeb uczniów. Tutaj szczególnie pomocna jest Taksonomia Blooma.
5. Po analizie, zaplanuj na brudno, jakie działy będziesz realizować po kolei. Zobaczysz od razu, ile czasu Ci zajmują, czy ich realizacja nie zostanie przerwana przez dłuższą przerwę (Co wtedy zrobisz? Jak się na to przygotujesz?). Ja od razu wypisuję sobie duże zadania dla uczniów. Duże, czyli takie, które będą sprawdzać, czy uczniowie opanowali daną wiedzę, umiejętność, potrafią ją zastosować i czy w oparciu o to mogą coś stworzyć. Planuję również sprawdziany.
6. Kiedy szkic jest gotowy, nanieś go na wydrukowany arkusz Rozkład materiału.
7. Podczas realizacji materiału, zapisuj uwagi odnośnie tego, jak się to ma do rzeczywistości. Dzięki temu w przyszłości będziesz mógł/a więcej rzeczy „przewidzieć” i skuteczniej się przygotować – bez wyrzutów sumienia na koniec roku, bez frustracji. W końcu zrobiłeś/łaś wszystko, co mogłeś/łaś w danym momencie, a pracowałeś/łaś nad to cały rok.
Informacje o uczniach
Możecie być spokojni o RODO. Pracuję 40 godz./tydz., w związku z tym dane uczniów zostają w szkole (nie zamierzam zabierać notesu ze sobą do domu), nie wynoszę ich z budynku. Tutaj mam spis imion uczniów (jeszcze nieuzupełniony), daty urodzin (kiedyś napiszę dlaczego) oraz zainteresowania. Te ostatnie są mi potrzebne do projektowania lekcji, a w zasadzie fragmentów, które mogą być trudne dla uczniów. W takiej sytuacji pomocne może być odwołanie się do zainteresowań uczniów, wyjaśnienie jakiegoś zagadnienia, szukając powiązań, analogii do tego, co uczeń lubi. Zostawiałam miejsce na inne informacje, które mogą się okazać dla mnie przydatne.
Cytaty
To miejsce przeznaczone na spisywanie śmiesznych, ciekawych, oryginalnych powiedzonek uczniów. Myślę, że będzie to nietypowa pamiątka po latach naszej współpracy.
Zadania i testy
To miejsce na śledzenie tego, czy:
a) każdemu uczniowi przekazałam duże zadanie,
b) każdy uczeń wykonał i oddał zdanie,
c) sprawdziłam zadanie,
d) oddałam każdemu uczniowi zadanie.
Wiem, że im więcej mamy papierów, im więcej uczniowie piszą, tworzą, tym łatwiej się pogubić. W tym roku będę stosować taką zasadę, że każde duże oraz małe zadanie uczniowie oddają mi osobiście, nie przez zostawienie „na hurra” wszystkich prac. Chcę nauczyć uczniów, że nawet, jeśli nie oddadzą w terminie (niezależnie od przyczyn), zrobią je byle jak, to muszą się liczyć z tym, że sami o tym mówią, są odpowiedzialni za to, co robią.
Notatki
Miejsce na luźne notatki. Do prawdy nie wiem, co będę tutaj zapisywać, ale wolałabym mieć jakąś wolną przestrzeń, tak na wszelki wypadek. 😉
Plan zajęć i dyżurów
To jest potrzebne na początku roku, potem wchodzi w krew dyżurowanie i przychodzenie na właściwe lekcje do właściwych klas 😉 Mimo że rozpiska wisi w pokoju nauczycielskim, to wolę mieć w swoim Bullet Journal, aby móc na przykład szybciej planować indywidualne spotkania z rodzicami.
Spotkania z rodzicami
Ta strona jest mi potrzebna do planowania spotkań z rodzicami i śledzenia tego, co się dzieje na takich spotkaniach, ile rodziców przychodzi. Na kolejnej stronie zostawiłam miejsce na indywidualne spotkania. Zapiski z tych stron pozwolą mi lepiej zaplanować współpracę z rodzicami w kolejnym roku szkolnym.
Biblioteka
W związku z tym, że prowadzę dość mało zajęć dydaktycznych, będę prowadzić szkolną bibliotekę. Mam kilka pomysłów na to, w jaki sposób promować czytelnictwo w szkole, więc wszelkie działania, projekty związane z tą tematyką chciałabym mieć w jednym miejscu. Również pozycje, które warto posiadać w szkolnej bibliotece.
Tydzień
W nauczycielskim Bullet Journal nie robię rozkładówek tygodniowych ani dniówek, są dla mnie zbędne. Pomocne za to okazały się karteczki samoprzylepne, które umieszczam na dwóch stronach. Nad karteczkami będą nagłówki: KSERO/DRUK, PRZYGOTOWAĆ, MAIL/TELEFON, RAPORTY. Są to konkretne zadania, które powinnam wykonać w czasie pracy w danym tygodniu/dniu. Nie widzę potrzeby robienia dodatkowych stron na poszczególne dni tygodnia każdego miesiąca i tam wpisywania tych zadań. Kiedy wykonam, przekreślam, a jak brakuje już miejsca na karteczce, to ją odklejam, a pod spodem mam nową. To rozwiązanie jest również swego rodzaju zabezpieczeniem. Wspomniałam, że mój nauczycielski Bullet Journal zostawiam w szkole (w swojej szafce w pokoju nauczycielskim), jeśli zdarzyłoby mi się tak, że jakiegoś zadania nie dam rady wykonać w pracy i jest konieczność wykonania go w domu, to po prostu odklejam karteczkę i zabieram ze sobą. Nie muszę dźwigać notesu.
Język polski jako obcy
Część z Was pewnie wie, że od nowego roku szkolnego będę prowadzić dwoje zajęć dla obcojęzycznych uczniów. W związku z tym potrzebuję się do tego przygotować oraz prowadzić na bieżąco notatki z takich spotkań, by skuteczniej planować współpracę.
To tyle, jeśli chodzi o mój nauczycielski niezbędnik. Dużo stron zostało pustych, je przeznaczam na luźne notatki, drugi semestr oraz mam nadzieję, że na kolejny rok. Przypominam, że cały czas możecie pobierać dwa narzędzia, które przygotowałam, a jeśli skorzystacie z nich, to koniecznie dajcie znać! A jeśli sami macie osobisty Niezbędnik to dajcie znać, co się w nim znajduje!
Pozdrawiam ciepło – Samanta
11 Comments
Danuta Kitowska
No i znowu mnie pozytywnie zaskoczyłaś. Gratuluję pomysłu! Lecę zalinkować Twój post u mnie. Dziękuję za polecenie artykułu Nauczonej.
Samanta Dryja
Dziękuję bardzo za Twoje słowa.
Bardzo przejrzysty jest Twój post, a całą działalność podziwiam, więc z chęcią polecam. 🙂
Anne18
Wow dziewczyno kiedy ty znalazłaś czas żeby to wszystko zrobić,. Genialne narzędzie uwielbiam takie rzeczy sama choć nie jestem nauczycielem to mam mnóstwo notatników, organizerów i innych tego typu pomocy. To pomaga nie tylko w blogowaniu po prostu w życiu. Sama z Twojego narżedzia nie będę pewnie korzystać, ale zaraz przejrzę dokładnie i podrzucę tym którym może się przydać.
Samanta Dryja
Dziękuję, Aniu!
Bardzo Ci dziękuję za to, że jesteś wierną Czytelniczką i dzielisz się swoimi refleksjami po lekturze. Dziękuję!
Magdalena L.
Ten post został po prostu dla mnie stworzony! Jestem bardzo niezorganizowana, mam nadzieję, że pomoże mi to ogarnąć się trochę w nowym roku szkolnym. Pozdrawiam! 🙂
http://www.pomyslowapolonistka.blogspot.com
Samanta Dryja
Bardzo się cieszę, że mogłam pomóc 😉 Powodzenia życzę i czekam na relacje z ogarniania szkolnej rzeczywistości!
Anna Kurtasz
Bardzo dziękuję za polecenie mojego sposobu na organizację 🙂
Mój nauczycielski bujo różni się znacznie od prezentowanego – po 1 – od ponad 5 lat mamy dziennik elektroniczny, więc powielanie takich rzeczy jak strony dla klas czy rozkłady, to kompletna strata czasu. Po 2 – mój bullet journal ogarnia całe moje życie – szkoła jest jedynie jednym z jego elementów, więc nie poświęcam jej w nim aż tak wiele 🙂
Ale niebawem pokażę u siebie, jak zorganizowałam ten rok szkolny, bo pierwsze strony już powstały 🙂
https://przystanek-klodzko.pl
Samanta Dryja
Twój blog, kanał jak i samo prowadzenie BJ są bardzo inspirujące, więc z przyjemnością polecam.
U mnie też jest dziennik elektroniczny, ale w trakcie zajęć lub zaraz po nich nie mam możliwości wklepywania do niego wszystkiego – nie mam swojej sali, w której na spokojnie mogłabym analizować dane uczniów itd. W tym roku robiłam to z domu, ale od września będę robić to podczas okienek, kiedy komputer w pokoju nauczycielskim będzie wolny. Dla mnie bardzo ważne jest to, że wszystkie informacje związane z zajęciami chciałabym mieć w jednym miejscu pod ręką, żeby sprawdzić, czy dany uczeń oddał pracę czy nie albo jaką uwagę zapisałam przy jego pracy. Dla mnie to też zabezpieczenie. Mam różne doświadczenia z elektronicznymi systemami. Byłam pierwszym rocznikiem na mojej uczelni, który nie miał już indeksów papierowych. Ja z ciekawości zaopatrzyłam się jednak w papierową wersję i chodziłam z nim za profesorami, żeby wpisywali mi zaliczenia i oceny. Kilka razy miałam sytuację, kiedy dzięki tym dowodom szybko rozwiązałam nieporozumienia związane z awarią systemu czy pomyłką profesora.
Też chciałam początkowo wszystko zapisywać w jednym zeszycie, ale jak pisałam – pracuję nad tym, żeby oddzielać pracę od czasu wolnego. Będę spędzać większość dnia w szkole i naprawdę nie chcę po wyjściu z budynku o 16 lub 18 myśleć jeszcze o tym, że coś trzeba przygotować. I tak za bardzo żyję szkołą. Nie chcę się wypalić i pozbywać się życia osobistego. Bullet Journal domowy ma mi w tym pomóc – oderwać się od pracy, skoncentrować się na innych rzeczach. Mam nadzieję, że pomoże 😀 I tutaj znów wychodzi to, jak bardzo można ten system planowania dopasować do siebie 🙂
Ciekawa jestem tych stron! Pojawi się coś, czego nie ma u mnie?
Anna Kurtasz
No to już piszę, dlaczego u mnie jest inaczej. Przede wszystkim mam klasę, laptop i dużo okienek. W dzienniku wszystko robię na bieżąco, a także staram się, aby maksymalnie wykorzystać wszystkie przerwy i okienka na sprawdzanie – w ubiegłym roku chyba tylko raz czy dwa zdarzyło mi się jakieś prace zanieść do domu. W domu robię jednak inne rzeczy – drukowanie, plakaty związane z akcjami, zbiórkami, konkursami (przeważnie dlatego, że robi je mój Marcin po swojej normalnej pracy do 16). W domu też obrabiam zdjęcia z imprez i szkolnej codzienności, w domu prowadzę szkolnego fb i stronę http://www... A bujo mam jedno właśnie dlatego, aby praca nie przeważyła nad życiem – i od paru lat mi się to udaje (pracuję już 23 lata w tym zawodzie, przeszłam wypalenie, leczenie nerwicy, neurologa…) – i rzeczy związane z praca zaznaczam w nim na czerwono – mogę wtedy monitorować, ile tych rzeczy jest w danym czasie – pozwala mi to nad wszystkim zapanować i tak zorganizować planowanie, aby uzyskać jakiś balans lub w inny sposób zrekompensować sobie przeciążenie zawodowymi zadaniami… Mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić 🙂 Nad rocznymi i wrześniowymi stronami pracuję codziennie od paru tygodni – niedługo zaprezentuję je na blogu 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
https://przystanek-klodzko.pl
Klaudia - ClaudieMonique
„małe zadanie uczniowie oddają mi osobiście, nie przez zostawienie „na hurra” wszystkich prac. Chcę nauczyć uczniów, że nawet, jeśli nie oddadzą w terminie (niezależnie od przyczyn), zrobią je byle jak, to muszą się liczyć z tym, że sami o tym mówią, są odpowiedzialni za to, co robią.”
W jaki sposób? To jest mega super rozwiązanie, ale zastanawia mnie jak to zrobić, by faktycznie przyznali się, że zrobili dane zadanie byle jak.
🙂
Samanta Dryja
W tym roku będę wprowadzać to w IV, bo im wcześniej tym lepiej. W związku z tym, że dla mnie uczciwość jest ważną wartością, w szkole od pierwszych zajęć będę o tym mówić. Jeśli stworzy się atmosferę bezpieczeństwa i zaufania, to uczniowie nie będą mieć oporu przed powiedzeniem takiej rzeczy. Nie zamierzam wprowadzać kar za nieprzyniesienie zadania na czas lub zrobienie go byle jak, bo uczniowie sami i tak odczuwają konsekwencję – coś mniej pamiętają, coś im trudniej wykonać, bo nie przećwiczyli tego itd. Zresztą na początku też powiem o wadze tych zadań dużych i małych, po co je robimy itd. Kiedy uczniowie znają cel i wiedzą, jaki jest sens, to chętniej wykonują zadania 🙂